Jak znaleźć dobrą ekipę, która wykończy nasze mieszkanie, a nie nas
Nareszcie dostaliśmy klucze do naszego wymarzonego M! Nieważne, czy nabyliśmy na rynku pierwotnym, czy na wtórnym – każde z nich wymagać będzie większej lub mniejszej ingerencji fachowców od hydrauliki, glazury, elektryki, ścian, stolarki, mebli, tapetowania, wszelkich podłączeń, podłóg i czego tam jeszcze sobie zapragniecie. No właśnie – fachowców… Remontami zajmuje się od paru ładnych lat i w tym czasie miałem okazję sprawdzić sporo ekip, majstrów, fachowców i złotych rączek – stąd udało i się przez ten czas wyciągnąć kilka ciekawych wniosków i spostrzeżeń.
Gdzie szukać ekipy
- Z ogłoszenia… Mamy ich mnóstwo – na klatkach w świeżo postawionych budynkach (w postaci naklejek, zrywek, stempelków, zamaszystych maźnięć markerem, etc.), w Internecie (zarówno na stronach własnych ekip budowlanych, jak i na portalach ogłoszeniowych, czy forach dyskusyjnych) oraz w dedykowanych portalach typu oferia.pl, www.favore.pl, czy www.remontuj.pl. Każde z tych źródeł może być potencjalnie dobre, pod warunkiem jednak, że pamiętać będziemy o kilku podstawowych zasadach opisanych przeze mnie w dalszej części wpisu.
- U dewelopera… coraz większa liczba deweloperów oferuje swoje mieszkania z opcją tzw. wykończenia pod klucz – mieszkanie odbieramy wtedy nie w stanie deweloperskim (czyli niewykończone, wyposażone wyłącznie w rozprowadzone instalacje i podłączenia), a w zasadzie gotowe do zamieszkania (z położonymi podłogami, glazurą, zainstalowanymi sanitariatami, zrobionymi meblami na wymiar, etc.). Takie wykończenia pod klucz realizują dla dewelopera zazwyczaj doświadczone ekipy remontowe, które znają się na swoim fachu (wszak wybrane zostały przez dewelopera – specjalistyczny i profesjonalny podmiot, a w dodatku zapewne nie jest to ich pierwsze zlecenie realizowane dla niego), znają dany budynek (jego charakterystykę, parametry techniczne, użyte materiały i technologie) i korzystają z efektu skali (wykańczając kilkanaście mieszkań w danym budynku są po prostu „na miejscu”).
- U szwagra lub wujka… bo takich trzech jak ich dwóch to nie ma ani jednego! Opcja wyłącznie dla tych, którzy są pewni profesjonalizmu członków swojej rodziny i znają/widzieli rezultaty ich pracy. Niestety sporo tego typu prac kończy się katastrofą – zarówno budowlaną, jak i rodzinną. No bo przecież wujkowi głupio zwrócić uwagę, że krzywo, że brudno, że nie tak jak chcieliśmy… No a szwagier przecież powiedział, że to się podmaluje, a to się poprawi – a choć kasę zainkasował, to zarówno babol, jak i niesmak pozostały… Nie polecam, bo stare polskie przysłowie ma tu moc – zazwyczaj z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach!
- Z polecenia… Jest to zdecydowanie najlepszy, najszybszy, najbardziej pewny i zdecydowanie polecany przeze mnie sposób, by znaleźć dobrą ekipę remontową. Po pierwsze taką ekipę można zweryfikować zanim jeszcze się z nią spotkamy – wystarczy porozmawiać ze znajomymi, którzy z niej korzystali, o ich oczekiwaniach, odczuciach i ocenie wykonanej pracy. Namiary na dobra ekipę warto zachować nawet wtedy, kiedy w najbliższym czasie nie planujemy żadnych remontów – wszak profesjonalny, doświadczony, zaradny, samodzielny i uczciwy zespół jest na wagę złota i niestety w większości przypadków robotę ma nagraną na dobrych kilka miesięcy do przodu.
Na co należy zwrócić uwagę przy szukaniu ekipy
- Referencje… to podstawowa kwestia, którą musimy zweryfikować i najlepiej zrobić to na placu boju – w miejscu w którym dana ekipa miała okazję się profesjonalnie wykazać. Jeśli zespół ten polecają Wam znajomi, to kupcie wino i umówcie się z nimi na odwiedziny (najlepiej w ciągu dnia, przy świetle słonecznym) – będziecie mogli wtedy zobaczyć efekt prac i od razu o nim podyskutować: co wyszło, z czym były trudności, jak komunikatywna jest ekipa, na co zwracać uwagę, w czym się specjalizują, a czego lepiej im nie zlecać.
Przestrzegam też przed podejmowaniem decyzji jedynie na podstawie obejrzanych zdjęć – zrobienie dziś profesjonalnie wyglądającej strony www jest banalne, a pojawiająca się tam treść może mieć niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Jedna z moich ekip, która realizowała mi wyłącznie prace mokre w łazienkach, umieściła na swojej stronie referencyjne zdjęcia z mojego mieszkania, na których chwaliła się perfekcyjnym ułożeniem drewnianej podłogi, dwupoziomowymi sufitami podwieszanymi, oraz lakierowaną na wysoki połysk zabudową meblową na wymiar. Oczywiście nie tylko żadnej z tych prac nie wykonali, ale też nie mieli w niej w ogóle doświadczenia (co wyciągnąłem z nich podczas naszej pierwszej rozmowy).
- Cena… jak w wielu innych branżach, także tutaj obowiązuje ważna reguła: niska cena usługi prawie zawsze oznacza kiepską jakość, natomiast wysoka cena wcale tej jakości nie gwarantuje. Niestety, ze względu na niska barierę wejścia, rynek pełen jest ofert osób kompletnie bez doświadczenia, predyspozycji i zaplecza narzędziowo-technicznego. No bo przecież nałożyć klej na kafle i przykleić je do ściany, połączyć ze sobą parę rurek albo wywiercić kilka dziur w deskach to żadna filozofia… A później okazuje się, że (doświadczenia własne): plam z rozchlapanej po drewnianej podłodze fugi epoksydowej nie da się w zasadzie niczym usunąć (wszak to jej najważniejsza cecha); niezagruntowane ściany w łazience „wypiły” wodę spod prysznica, spuchły i odpadły z nich wszystkie kafle (uszkadzając przy okazji podłogę); lustra i szkło przykleja się specjalnymi klejami (które z azotanem srebra, czy atramentami UV, nie wchodzą w reakcje w postaci brzydkich wykwitów); na drewnianej podłodze lepiej nie wiercić, bo można się przez deskę przewiercić i zostawić brzydką dziurę w podłodze… Odradzam więc wybór tych, którzy są po prostu tani – dobry fachowiec musi kosztować, chociażby z samego faktu, że robotę nagraną ma zazwyczaj na kilka miesięcy do przodu.
- Tryb całodobowy… pod względem operacyjności wszystkie ekipy można podzielić zasadniczo na dwie grupy: te, które dojeżdżają do miejsca pracy i te, które na miejscu pracy mieszkają. Osobiście preferuję ten drugi typ, gdyż w mojej opinii ekipy takie są bardziej zdeterminowane do szybkiego działania, są zawsze na miejscu (co jest bardzo pomocne, kiedy po wyjściu z własnej pracy przyjeżdżamy na plac budowy i chcielibyśmy zobaczyć efekty działań ekipy i jeszcze móc je z kimś omówić) i przeważnie utrzymują na placu budowy znacznie lepszy porządek i czystość (co nie jest bez znaczenia).
Robota od A do Z
Oczywiście najlepiej jest mieć wyspecjalizowaną firmę/ekipę, która kompleksowo zrealizuje nasz projekt: zajmie się nie tylko pracami wykończeniowymi (począwszy od wylewek, przez prace instalacyjne, mokre, aż po stolarkę i prace wykończeniowe), ale też doradzi nam pewne rozwiązania, ogarnie zakup, dostawy i rozliczenie materiałów, kontakty z deweloperem/spółdzielnią, potrafiła będzie samodzielnie rozwiązywać nieprzewidziane trudności, a co najważniejsze weźmie odpowiedzialność i da gwarancję na całość zrealizowanych prac. W przeciwnym razie zmuszeni będziemy do znacznie większego zaangażowania samych siebie w doglądanie i zarządzanie projektem, a także do potencjalnych dyskusji z poszczególnymi specjalistami rozpoczynającymi się zazwyczaj od słów: „A kto to tak Panu spieprzył!”, a kończącymi najczęściej: „To nie moja wina, to błąd poprzedniej ekipy!”. Jeśli więc zależy Wam na własnym komforcie i świadomości, że ktoś w Waszym imieniu czuwa nad całością prac, wybierzcie do współpracy kogoś, kto zna się na takich projektach i zrealizuje je Wam kompleksowo od A do Z.