Hygge i baransu – czyli dwa niepolskie słowa z różnych stron świata

Podróże to nasza rodzinna pasja. Uwielbiamy poznawać nowe kraje ich zwyczaje i kulturę. Każda podróż to wiele cennych doświadczeń i okazja do nauki. Bardzo inspiruje nasz Skandynawia – jej styl życia, minimalizm przyroda, no i przede wszystkim design. Sami mieliśmy okazję pracować w norweskiej firmie, gdzie mieliśmy okazję poznać trochę norweską kulturę (np. z ciekawostek wysocy rangą managerowie największego norweskiego banku jeżdżą do pracy komunikacją miejską lub rowerem, coś co u nas w kraju na dorobku jest raczej nie do pomyślenia).

Inspirując się Skandynawią działamy w życiu i biznesie w zgodzie i pod wpływem inspiracji duńskiej filozofii hygge.

Hygge – to słowo pochodzi z języka duńskiego i oznacza przytulność. Ostatnio zrobiło się bardzo modne jako, że ludzie szukają szczęścia w zagonionych czasach jakich jeszcze wcześniej nie było. Duńczycy według różnych badań są uznawali za jeden z najszczęśliwszych narodów na świecie. Ich hygge ma w tym spory udział.

Ale co ma piernik do wiatraka…. Rozmawiamy o poważnych rzeczach/ inwestycjach, a jak do tego pasuje Hygge. Otóż moim zdaniem projektując mieszkanie na wynajem warto zwrócić uwagę na ten aspekt, Niekiedy niewiele większym nakładem środków jesteśmy w stanie stworzyć mieszkanie w którym chce się mieszkać. Dają dobre miejsce do mieszkania w którym „chce się żyć” zapewniamy sobie wyższą cenę najmu i wierniejszych najemców, którzy z dużą dozą prawdopodobieństwa będą chcieli zostać dłużej.

W naszych projektach mieszkań nic nie jest pozostawione przypadkowi, każdy element ma swoje znaczenie i współgra z pozostałymi (więcej o hygge i baransu znajdziesz TU). W rezultacie w naszych mieszkaniach po prostu wspaniale się mieszka.

Wiele osób nie będzie stać na zakup mieszkania lub będą w takim momencie życia ( np. po studiach), że będą chcieli poczekać z tak ważną decyzją – są młodzi poróżują, nie wiedzą jeszcze gdzie będą mieszkać. To dla nich są mieszkania zrobione zgodnie z Hygge. Koniec z leśniczówkami! Wyższa kwota najmu za ładniejsze mieszkanie urządzone z „głową”.

W dobie Internetu, i coraz lepszych technologii wytwórczych designerskie rzeczy sa dostępne dla zwykłych zjadaczy chleba i nie są wcale dużo droższe od standardu z IKEI (Patrząc na wiele ogłoszeń nieruchomości aż wyrywają mi się szwedzkie nazwy produktów (np. LACK, GUNDE, BEDDINGE). Nie mam nic przeciwko IKEI, ale mieszkania wyglądające tak samo, bez duszy…

 

 

 

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.