W nowoczesnym świecie ja stawiam na inwestycje w tradycyjne nieruchomości

Inwestycje zmieniającego się świata

Żyjemy w świecie, którego tempo rozwoju jest wprost niewyobrażalne! Czy wiecie, że na świecie więcej ludzi posiada dziś telefony komórkowe niż szczoteczki do zębów? A że moc obliczeniowa przeciętnej drukarki biurkowej jest dziś około 12-krotnie wyższa niż moc wszystkich komputerów NASA, które pozwoliły człowiekowi stanąć po raz pierwszy na Księżycu w ramach misji Apollo 11?

Czy zdajecie sobie sprawę, że przez zaledwie 2 lata między rokiem 2014 i 2016 ludzkość wytworzyła i zgromadziła więcej danych niż w całej swojej wcześniejszej historii?

Zapytacie więc pewnie dlaczego w tak nowoczesnym świecie, dającym tyle niesamowitych i nowych możliwości, ja stawiam na inwestycje w tradycyjne nieruchomości. Powodów, tych moich, jest kilka.

 

Pozytywny trend

Nie ma znaczenia jak szybko i w którym kierunku rozwija się świat – każdy i zawsze musi gdzieś mieszkać. Czy będzie to dom pod miastem, przytulny pokoik wynajęty z  koleżanką ze studiów, czy ustawne M4, to każdy szuka w nim przestrzeni do życia, odpoczynku, miejsca ucieczki od miejskiego zgiełku.

To miejsce gdzie zawsze czeka (do wyboru lub wszystko razem) miękki koc i gorąca herbata, uśmiechnięte dzieciaki, ulubiony fotel, album ze zdjęciami, mruczący kot, wygodne łóżko, ktoś kto nas kocha.

Potrzeby mieszkaniowe, zwłaszcza w dużych miastach, ciągle rosną i wciąż są niewystarczające. Nie wszystkich jednak stać i stać będzie na zakup własnego M, więc mieszkanie będą musieli wynająć. Więcej o liczbach i trendach na rynku najmu znajdziesz TU.

 

Pasja

Ja po prostu to uwielbiam! Szukam, szperam, wynajduję mieszkania, które w mojej opinii mają w sobie ukryty potencjał. Lubię wyobrażać sobie, kto będzie w nich mieszkał i co uzna za jego największe atuty. Czym innym kierował się będzie student szukający taniego pokoju zlokalizowanego w ruchliwej części miasta, czego innego szukał będzie expat, pragnący odpocząć po męczącym dniu w luksusowym apartamencie gdzieś na zielonym zaciszu. Później następuje akt kreacji – z brzydkiego, szarego i zniszczonego lokum tworzę piękne wnętrze, grając formą, barwą i funkcjonalnością. Działam w zgodzie i pod wpływem inspiracji duńskiej filozofii hygge oraz japońskiej sztuki szukania harmonii baransu – w moich projektach nic nie jest pozostawione przypadkowi, każdy element ma swoje znaczenie i współgra z pozostałymi (więcej o hygge i baransu znajdziesz TU). W rezultacie w moich mieszkaniach po prostu wspaniale się mieszka.

 

Wyzwania

Ktoś, kto nie interesuje się rynkiem nieruchomości i najmu, może odnosić wrażenie, że jest to strasznie nudny i monotonny kawałek biznesu – ot kupić tanio, w dobrej lokalizacji, wyremontować po kosztach, pstryknąć parę fotek i wrzucić ogłoszenie na jeden z popularnych serwisów ogłoszeniowych.

Tymczasem diabeł tkwi w szczegółach, a powierzchowne potraktowanie tematu może przynieść więcej kłopotów niż korzyści.

Na co ja zwracam uwagę i z czym muszę się zmierzyć, kiedy decyduję się na inwestycję w mieszkanie?

  • Powierzchnia i liczba pomieszczeń;
  • Lokalizacja, a wraz z nią jej styl i zagospodarowanie oraz plany jej rozwoju i rewitalizacji;
  • Typ najmu: krótkoterminowy, długoterminowy, wynajem pokoi (charakterystykę oraz wady i zalety każdego z tych typów najmu znajdziesz w osobnych wpisach na naszym blogu);
  • Wystawa względem stron świata, najbliższych liic, innych mieszkań;
  • Dostępność infrastruktury, transportu, miejsc do parkowania;
  • Najbliżsi sąsiedzi i ci trochę dalsi;
  • Historia mieszkania i jego stan prawny;
  • Układ pomieszczeń, ich wysokość, ustawność, proporcje, możliwości aranżacyjne;
  • Dostępne media;
  • Możliwości sfinansowani tej konkretnej inwestycji, korzyści podatkowe;
  • Status i pozycja negocjacyjna właściciela/dewelopera.

To już wszystko? A gdzież tam… każdy projekt jest inny i każdy wymaga indywidualnego podejścia.

 

Namacalność

Przez wiele lat pracowałem w branży finansowej, gdzie zdecydowana większość produktów i usług ma wymiar całkowicie wirtualny. Wszystkie te rachunki, przelewy, polisy, struktury, lokaty, faktoringi, obligacje, akcje, forwardy i kontrakty to tak naprawdę tylko dane – informacje, zmieniające swoją formę, wielkość i znaczenie, ale cały czas pozostające wyłącznie sprytnym zapisem następujących po sobie zer i jedynek. Nie można ich dotknąć, powąchać, poczuć…

Tymczasem mieszkanie to paleta barw i faktur, wygodny wieszak na mokry płaszcz, miękki dywan pod stopami, szum gotującej się wody w czajniku, zapach ciasta unoszący się z piekarnika, Twoje najwygodniejsze na świecie łóżko albo ulubiony serial, kiedy na rozłożystej kanapie przysypiacie przykryci kocem.

Realizując moje mieszkania, chłonę je każdym zmysłem – wszak tu i teraz one istnieją i są prawdziwe!

 

Dywersyfikacja

Jak każdy poważny inwestor przestrzegam jednej z podstawowych zasad: dywersyfikuj portfel! Z jednej strony oznacza to oczywiście, że nie wszystkie swoje oszczędności/inwestycję (choć większość) wiążę z nieruchomościami. Z drugiej strony w ramach inwestycji w nieruchomości analizuję i wchodzę  w różne tematy – dywersyfikuję typy mieszkań, ich metraż, lokalizację, potencjalnych klientów, przeznaczenie na konkretny typ najmu. To też jest sztuka i trzeba się tego nauczyć – ale warto, bo później śpi się znacznie spokojniej!

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.